czwartek, 11 lipca 2013

Musimy trochę poudawać, że tworzymy szczęśliwą rodzinkę

To znowu ja. Dorota Wilk. Ostatnio znana z tego, że popełniłam największy błąd w swoim życiu. Na szczęście nikt z prasy nie dowiedział się o prawdziwej przyczynie rozstania ze Zbyszkiem. W sezonie 2013/2014 podpisałam umowę ze Stalą Mielec. Nie miałam ochoty, ani siły przeprowadzać się gdzieś daleko, zresztą musiałam zostać niedaleko Rzeszowa, ponieważ nie chciałam utrudniać Zibiemu kontaktu z córką. 
Igusia ma już roczek. Dziś jej pierwsze urodziny. Postanowiliśmy, że urządzimy przyjęcie w domu Zbyszka. Zaprosiliśmy na nie moich rodziców, Agatę, Adama, rodziców Zibiego, jego siostrę Kasię, Ignaczaków oraz moją przyjaciółkę z drużyny - Anitę Kwiatkowską z mężem, z którą znamy się od ponad 5 lat. Wszyscy zaproszeni goście przynieśli prezenty dla Igi. Mała najbardziej się cieszyła z dużego misia, którego dostała od mojej siostry i szwagra. Kiedy zajęliśmy się rozmową Dominika i Sebastian Ignaczakowie bawili się razem z moją córcią. Dominika bardzo dzielnie i z pełnym zaangażowaniem pełniła rolę "starszej siostry" Igusi.
Po zdmuchnięciu świeczek z tortu, co oczywiście uczyniłam ja, nie Iga nagle do domu ktoś wszedł. Nie znałem tego faceta, ale z tego co zauważyłam, to znał go dziadek Igusi. Podszedł do mnie. Nie rozmawiałam z nim odkąd Zbyszek dowiedział się o zdradzie. Bałam się i wstydziłam jednocześnie. 
-Posłuchaj Dorotko. Może między Tobą, a Zibim nie jest najlepiej to są to pierwsze urodziny waszej córki. Zamówiłem fotografa i chciałbym, żeby zrobił Wam kilka zdjęć. W przyszłości Iga będzie miała pamiątkę. 
-Jeżeli Zbyszek się zgodzi to nie mam nic przeciwko.
Starszy mężczyzna podszedł do swojego syna i coś mu powiedział. Zibi nie był zadowolony, ale poszedł za fotografem do innego pokoju. Udałam się za nimi. Usiadłam na sofie i posadziłam małą na kolanach. Bartman usiadł obok i objął mnie ramieniem.
-Musimy trochę poudawać, że tworzymy szczęśliwą rodzinkę. - powiedział mi na ucho i pocałował mnie w policzek. Poczułam coś dziwnego. Brakowało mi tego. Brakowało jego obecności. Poczułam gulę w gardle, ale powiedziałam sobie, że nie mogę się rozpłakać. Uśmiechnęłam się i po 10 minutach fotograf nam podziękował. 
Gdy tylko mężczyzna zniknął za drzwiami Zbyszek odsunął się ode mnie. Spuściłam wzrok. Było mi przykro, że mnie tak traktuje, ale sama jestem sobie winna. Siatkarz wziął córkę na ręce i poszedł do gości. 


-Trzymajcie się dzieci! - tymi oto słowami rodzice Zibiego, jako ostatni goście udali się do domu. Bartman proponował im nocleg, ale odmówili. Była godzina 21, a ja nawet nie zdążyłam wykąpać Igi, która powoli usypiała.
-Zbyszek, ja też już jadę. Mam jeszcze kawałek drogi do domu. - chciałam się ubierać, ale siatkarz mnie powstrzymał.
-Nie wygłupiaj się. Nie będziesz się tłukła samochodem po ciemku na dodatek z Iguśką. Przenocujecie dziś tu.
-Nie, ja nie chcę Ci robić problemu.
-Nie dyskutuj ze mną. Mam chyba jeszcze prawo decydować co nieco o naszej córce.
-No to niech Iga zostanie u Ciebie, a ja...
-Dorotka, Ty też zostajesz. - powiedział i wziął Igusię na ręce. - Możesz spać w pokoju gościnnym.
No tak, mogę. Ale bardziej wolałabym w sypialni. W naszej sypialni. Z Tobą Zbyszku...



Po raz pierwszy od dawna zrobiliśmy coś razem. Ty i ja, we dwoje. Mianowicie wspólnymi siłami wykąpaliśmy naszą córkę. Nawet się do mnie uśmiechnąłeś. Aż zrobiło mi się cieplej na sercu. Wiesz, że gdybym mogła to cofnęłabym czas. Wymazałabym z naszej pamięci tych kilka wspomnień, które nam tak ciążą. Ale nie mogę. Chociaż oddałabym wszystko, żebyś znowu mówił do mnie: Mysza, żeby zasypiać obok Ciebie i budzić w Twoich ramionach, mieć Cię na własność każdego dnia, znów poczuć smak Twoich ust...





___________
Witam kochani :)
Jak fajnie jest wrócić do historii, od której zaczynałam "karierę pisarki" :D
Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się spodoba!
Z pozdrowieniami atomowkawilk :)

8 komentarzy:

  1. Nie tylko tobie fajnie, nadrobiłam wszystko i czekam na kontynuacje 1 :)

    Zapraszam na nowy rozdział na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com

    Całuję i dziękuję za obecność ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba ;)
      A jeśli chodzi o Twój blog to czytam go od niedawna, ale mogę stwierdzić, że jest genialny!

      Usuń
  2. Też się cieszę, że powróciłaś do tego bloga, bo czytałam jego pierwsza część, ale to było już po skończeniu, no a potem byłam na tym drugim :). Kurcze, współczuję Dorocie. Musi być jej ciężko, no ale wiadome, że Zibi nie zacznie jej tak od razu traktować jak przed zdradą. Jednak mam nadzieję, że wrócą do siebie :) po tym jak nie zeswatałaś Loli i Zibiego, to tutaj musisz to zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. natt000, ja również się cieszę z powrotu i mam nadzieję, że odcinek się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba, podoba :) a słuchaj, masz może twittera?

    OdpowiedzUsuń
  5. natt000, kiedyś założyłam, ale w ogóle z niego nie korzystam :D
    Ja tam wolę facebooka :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze szkoda, bo chciałam żebyś mnie informowała o nowych rozdziałach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. natt000 ewentualnie mogę Ci wysyłać na e-maila ;)

    OdpowiedzUsuń